Pandemia COVID-19 bez wątpienia zmieniła rynek pracy. Wpłynęła nie tylko na strukturę zatrudnienia, plany i długofalowe strategie biznesowe, ale także przyspieszyła proces zmian w rekrutacji i onboardingu pracowników. Część zmian zostanie z nami na stałe, inne znikną, kiedy tylko świat wróci do normalności. Jak będzie wyglądał rynek pracy w 2021 roku?
Digitalizacja procesu rekrutacji
Konieczność pracy zdalnej i ograniczania kontaktów międzyludzkich spowodowała, że proces rekrutacji przeniósł się w całości do świata on-line. Już nie tylko ogłoszenia o pracę umieszczane są w Internecie, ale za pośrednictwem sieci prowadzone są rozmowy rekrutacyjne, testy czy onboarding pracowników. Nowoczesne technologie ułatwiają pracę rekruterów automatycznie dopasowując profil kandydata do wymagań stanowiska. Algorytmy stworzone przez programistów oceniają predyspozycje i kwalifikacje potencjalnych pracowników. Rozmowy rekrutacyjne przeprowadzane np. via ZOOM, Teams pozwalają kandydatom odpowiadać na pytania w bezpiecznej, domowej atmosferze. Te rozwiązania pozwalają na znaczą oszczędność czasu wszystkich zaangażowanych w procesy.
Digitalizacja procesu rekrutacji dała także możliwość zmniejszenia dystansu między kandydatem a pracodawcą. Wiele przedsiębiorstw przygotowuje specjalne prezentacje video pokazujące miejsce pracy, zasady obowiązujące w firmie czy zakres obowiązków na konkretnych stanowiskach. Dzięki temu potencjalni pracownicy już na etapie aplikacji mogą poznać swojego przyszłego pracodawcę. Takie działania budują pozytywny wizerunek przedsiębiorstwa bez nakładów na marketing.
Uelastycznienie struktury zatrudnienia
Pandemia COVID-19 spowodowała, że wielu przedsiębiorców zmuszonych było do zmiany planów i strategii na nadchodzące lata. Część branż, mimo oferowanej pomocy państwa, mocno ucierpiało wskutek wprowadzonych obostrzeń i zmuszonych było do redukcji zatrudnienia lub cięcia nakładów przeznaczonych na rozwój. Elastyczna struktura zatrudnienia, dopasowanie liczby pracowników do aktualnych potrzeb projektowych, zatrudnienie just-in-time – to kierunek, w którym bez wątpienia będą podążali przedsiębiorcy w 2021 roku. Jednocześnie pracownicy będą dążyć do bezpieczeństwa zatrudnienia, preferując umowy o pracę. Rozwiązaniem, które może połączyć potrzeby pracodawców z oczekiwaniami pracowników jest usługa pracy tymczasowej. Pozwala ona na elastyczne zarządzanie kadrą, dostosowując wielkość zatrudnienia do bieżącego zapotrzebowania, przy jednoczesnym zapewnieniu buforu bezpieczeństwa dla pracowników.
Praca zdalna jako codzienność, a nie przywilej
Jeszcze do niedawna możliwość pracy zdalnej była traktowana jako dodatkowy benefit, karta przetargowa w procesie rekrutowania do firmy wartościowych kandydatów. Pandemia COVID-19 spowodowała, że na stanowiskach, na których było to możliwe, praca w trybie remote stała się codziennością. Blisko rok po wprowadzeniu pierwszych obostrzeń spowodowanych rozprzestrzenianiem się wirusa okazuje się, że praca w trybie zdalnym ma wiele plusów – zarówno dla przedsiębiorców, jak i pracowników. Oszczędność czasu i funduszy, które były dotychczas przeznaczane na dojazd do i z pracy oraz możliwość elastycznej organizacji zadań i obowiązków –pracownicy doceniają pracę on-line. Dzięki zatrudnieniu w trybie remote pracodawcy także redukują koszty – brak pracowników w biurze, to niższe koszty zużycia mediów, usług porządkowych, amortyzacji sprzętu, a w dłuższej perspektywie możliwość zmniejszenia powierzchni biurowej. Ponadto wprowadzenie pracy zdalnej w schemat organizacji firmy na stałe pozwala na rekrutację specjalistów z całej Polski, a nawet ze święta. Nie trzeba się ograniczać do lokalnego rynku. Szukając specjalistów ds. IT, managerów średniego lub wysokiego szczebla do placówki znajdującej się w Warszawie można szukać kandydatów w Rzeszowie lub Szczecinie. Digitalizacja procesów rekrutacji i zatrudnienia oraz związana z nią redukcja kosztów oraz szerszy dostęp do specjalistów z wielu branż pozwala budować firmom przewagę konkurencyjną na rynku.